Juka - Śliczna i łagodna suczka rasy RHODESIAN RIDGEBACK w Wyszynki

Jestem Juka. Urodziłam się 2 lipca 2022 roku. Jestem sentymentalna i uwielbiam być tam gdzie moja pani. Szybko łapię. Nie robię już w domu, tylko elegancko na dworze jak panience przystało. Mam delikatną naturę. Co to oznacza? Uwielbiam leżeć na kanapie i trzymać mój pysk na kolanach mojej pani. Uwielbiam robić wszystko, co ona robi. Nawet polubiłam jazdę autem chociaż czasami boje się wsiadać. Mam trójkę braci którzy jeszcze mieszkają ze mną. Dwóch jest spoko, ale jeden to mnie denerwuje i czasami moja natura delikatna musi ustąpić moim afrykańskim korzeniom. Oj. Wtedy jest „krótko i na temat”. Jestem dosyć solidnych rozmiarów, chociaż strzelę focha jeżeli ktoś powie ze gdziekolwiek mam jakieś zbędne fałdki. Co to, to nie. Konkretna ze mnie dziewczyna o kobiecych kształtach.
Lubię marzyć. Uwielbiam leżeć i marzyć. W zależności czy jestem głodna, to albo o jedzeniu albo leżąc marzę o tym jakbym to chciała leżeć. Potem trochę mi się nudzi i idę podenerwować mojego brata. Tego, który mnie denerwuje. Generalnie jest spoko. Szybko łapie o co chodzi ludziom. W ogóle lubię ludzi chociaż potrzebuję odrobinki czasu żeby przekonać się do nowych. Ale jak już kogoś polubię to ba całego.
Wyobraźcie sobie, ze ostatnio musiałam Bantkowi (brat) dać wykład dlaczego nie gryzie się mebli. Chyba niezbyt zrozumiał. Widać ze więcej mięśni niż rozumu. Ja to co innego.
Szukam domu. Szukam takiego domu gdzie będę mogła być jego częścią, bo chce we wszystkim uczestniczyć. Obiecuję, że będę spokojną piękna Rodezjanką. Jeżeli w domu będą dzieci to będę cierpliwa i kochana dla nich. Mogą mnie targać trochę za uszy nawet. W końcu to dzieci. Jeżeli któryś z moich właścicieli chciałby biegać ze mną to będę przeszczęśliwa. Albo chociaż spacery długie. Tylko nie w błocie i jakiejś chlupie. Wtedy to proszę o miejsce na dywanie najlepiej przy kominku. Oj jak byłoby fajnie.
Jestem zdrowa. Po mamie mam temperament, spokojna i zrównoważona, sympatyczna i wiernie kochająca. Tata dał mi piękną sylwetkę. Mama jest bardzo delikatną suką a ja tak po środku. Coś z taty coś z mamy.
Wiem już o sobie tyle, ze jestem grzeczna. Nie wiem co może być moim buntem nastolatka? Co najwyżej jakiegoś kapcia zjem. Tak myślę. Wątpię abym ostro wywijała. Raczej typ naukowca ze mnie i romantycznej sentymentalnej psiny.
Acha. Nie umiem jeszcze gotować. Ale uwielbiam patrzeć na to, co się dzieje w kuchni i świetnie oceniam szanse moje na to co spadnie mi za smakołyk z wysokiego blatu. Wiem, że za kilka miesięcy ten blat nie będzie wysoki i sobie tam sama sięgnę :)
Wszystko teraz bardzo szybko łapie i cieszę się ze moja pani uczy mnie wszystkiego. Myśle ze to będzie duża przewaga dla mojej nowej rodziny.
Co do technikaliów. Wymiary jak butelka coli. Czysty ideał. Zdrowie jak z obrazka. Zero chorób, wad, czy tez niedoskonałości. Nie wiem czy będę lubiła wybiegi i blaski fleszy oraz swoje zdjęcia na pierwszych stronach gazet, chociaż wielu mówi, że mogłabym zrobić karierę w modellingu. Nie wiem do końca co by to dla mnie oznaczało niemniej jednak na razie koncentruje się na tym, żeby się dużo uczyć i dobrze rozwijać.