Młody kot Lambert – burasek w Legnica

HISTORIA LAMBERTA
Historia Lamberta jest bardzo smutna, ale na pewno zakończony się szczęśliwym happy endem. Lambert to młody i bardzo kochany kot, który został cudem uratowany. Aktualnie przebywa w domu tymczasowym i czeka na swoje szczęście, aż ktoś go pokocha i przytuli do swego serca.

Nie wiem, ile dokładnie Lambert ma lat, ale kot jest młody, jednak w swoim życiu doznał cierpienia i cudem udało się mu to życie uratować, a do tego ocalić jego lewe oko. Gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności Lambert umarłby leżąc w trawie na oczach nieczułych ludzi, dla których kot jest tylko niepotrzebnym śmieciem. Skąd się wziął ten bardzo ufny burasek w miejscu, gdzie koty są przeganiane, tego nie wiem, ale lambertowa ufność w stosunku nawet do obcych ludzi, świadczy o tym, że prawdopodobnie kot miał styczność z ludźmi od urodzenia.

Lambert został uratowany przez Beatę, która prowadzi Fundację Koty u Beaty. Czyli po prostu zgarnia kocie bidy z całej okolicy. O Lambercie dowiedziała się przypadkowo, kiedy pojechała w to niesprzyjające kotom miejsce. Starsza kobieta, która czasem dzieliła się z kotami jedzeniem, wskazała jej leżącego w trawie burasa. Kot był w stanie strasznym. Jedna z dziurek w nosie była całkowicie zatkana ropną wydzieliną, a lewo oko było całkiem zaklejone. Kot miał przewlekły koci katar, przez który o mało nie stracił życia, a w oku zamiast źrenicy widniał wielki krater.

LAMBERT DZIŚ
Dziś Lambert ma się dobrze. Kot odzyskuje zdrowie, obydwoma oczami może oglądać świat i nadal pełen ufności czeka na swoją najszczęśliwszą w życiu chwilę, kiedy ktoś na zawsze pochwyci go w swoje ramiona.

Lambert został przebadany w kierunku FeLv/Fiv i wyniki testów paskowych są ujemne oraz wynik badania krwi metodą PCR też jest ujemny, co znaczy, że kot nie jest nosicielem kocich chorób zakaźnych. Lambert został już odrobaczony, ma założoną książeczkę zdrowia. Jest wolny od pasożytów zewnętrznych, czyściutki i korzysta z kuwety.

ADOPCJA
Ten kochany kot może zostać kocim jedynakiem, ale może też zamieszkać w domu, gdzie już jest kot/koty, ponieważ w domu tymczasowym nie wchodzi w konflikty z innymi kotami, a nawet chętnie się bawi z młodym kocurkiem Grubciem, więc może też zostać adoptowany w dwupaku z innym tymczasowym Podopiecznym.

Kot znajduje się w Ścinawie w województwie dolnośląskim, w okolicach Wrocławia.

Wybierz naszego kota, bo w naszym domu tymczasowym jest bardzo dużo kotów, a zajmuję się nimi tylko 1 osoba. Nie mamy takich możliwości jak duże fundacje. Zależy nam, żeby koty trafiały do nowych opiekunów jak najszybciej, gdy tylko będą na to gotowe tzn. zdrowe i nadające się do adopcji.

Wiele "trudnych" kotów zostaje w naszym domu tymczasowym na zawsze, a potrzebujemy miejsca na ratowanie kolejnych kotów.

Więcej informacji chętnie udzielę telefonicznie 602 oraz 440 a na końcu 422. Jestem wolontariuszką, pomagam Beacie, prowadzącej dom tymczasowy, w znajdowaniu nowych domków dla kotów.
Telefon bezpośrednio do opiekunki Beaty 600 oraz 805 potem 398, wyłącznie po południu/wieczorem. Jeśli nie odbierze to prosi o SMS, oddzwoni.