Kartofel szuka kochającego domu w Bałuty

Cześć, wołają na mnie Kartofel. Żyłem około 8 lat na działkach nad jeziorem. Radziłem sobie dość dobrze, ale nie było łatwo- żeby nie chodzić głodnym musiałem polować na myszki i ptaszki, czasem znalazły się jakieś śmieci, a latem dokarmiali mnie ludzie. Bałem się ich bardzo, prychałem i warczałem żeby nie podchodzili.

Aż trafiłem na uparte ciocie. Zabrały mnie do ciepłego budynku, nigdy w takich warunkach nie byłem. Na początku siedziałem tylko w swoim kartoniku i nie chciałem wychodzić. Ciocie przynosiły miseczkę pełną jedzenia, zabrały mnie do lekarza. Próbowały mnie głaskać, na początku prychałem i uciekałem, bo nie wiedziałem co to znaczy. Ale później poczułem, że to jest miłe i przyjemne i zacząłem mruczeć. Sam się zdziwiłem!

A jak wejdę na kolanka to jest dodatkowo miękko i ciepło. Wciąż jestem płochliwy, bo nie znam wielu dźwięków, których nie było na działkach. Uciekam i chowam się wtedy w swoje bezpieczne miejsce. Lepiej się czuję jak mam kociego kolegę lub koleżankę- wtedy widzę, że nie ma się co bać i go naśladuję.

Lekarz wykrył u mnie białaczkę (FeLV ). Nie wiem co to znaczy, ale podobno póki co jestem zdrowy i dbając o moją odporność będę mógł żyć jeszcze kilka lat. Bardzo bym chciał spokojnego i cierpliwego domu. Nie narzucam się swoim towarzystwem, choć lubię być na kolanach, nie wybrzydzam przy miseczce. Jestem cichy, czyściutki i nie broję. Czy mógłbym zamieszkać u Ciebie? Proooooszę!

Kartofel jest odrobaczony i wykastrowany.

Kotek przebywa w Lublinie.

Adopcja tylko do domu niewychodzącego.

Pomagamy w transporcie do nowego domu na terenie całej Polski.

Kontakt: 881 xx 423 xx 896

Jeżeli chcą Państwo adoptować kota to prosimy o wypełnienie ankiety przedadopcyjnej.
Link zamieszczamy poniżej:
tiny.pl/wkf7g